Rynek stanowi serce Krakowa. Znaleźć można przy nim niezliczone zabytki, największe wrażenie robią jednak renesansowe Sukiennice, zabytek unikalny w skali świata. Odbudowane po pożarze w 1555 r. do dziś mieszczą pod dachem kramy handlowe. Dziś jednak kupić tu można głównie biżuterię i wyroby rękodzieła ludowego, a oferta również cenowo nastawiona jest głównie na dwiedzających Kraków obcokrajowców.
Ciekawostką krakowskiego Rynku są niedawno udostępnione do zwiedzania podziemia. Do wycieczki trzeba się przygotować zamawiając bilet przez Internet, warto jednak zrobić rezerwację, gdyż wrażenia są niezapomniane. Wędrówce po podziemiach towarzyszy najnowocześniejsza technologia, dzięki czemu mamy złudzenie uczestniczenia w handlowym życiu średniowiecznego miasta. W zaułku jesteśmy świadkami sprzeczki pomiędzy handlarką a strażnikiem miejskim, możemy zważyć się i dowiedzieć ile ważylibyśmy w XIV-wiecznych funtach albo podglądnąć warsztat złotnika czy kowala. Najzabawniejszą częścią wystawy jest spacer wzdłuż portetów królów polskich, którzy mrugają do nas z obrazy czy łaskawie się kłaniają. Najpierw miałam wrażenie, że to złudzenie, ale okazało się, że portrety naprawdę "żyją".
Dwie godziny w podziemiach krakowskiego rynku minęły jak chwila, a mimo to czuję niedosyt, który każe mi zarezerwować jeszcze jedną wizytę w tym fantastycznym miejscu. Teraz jednak przeznaczę na nią więcej czasu.
