Bergen jest drugim co do wielkości miastem Norwegii, mieszka w nim jednak tylko 265 tys. mieszkańców, gdyż populacja całego kraju liczy około 5 mln ludzi (tylko 12 osób na km
2!). Z racji niewielkiego obszaru, na którym skupione są główne atrakcje, Bergen doskonale nadaje się na kilkudniowy wypad. Trzeba tylko pamiętać o przygotowaniu się na deszcz, który pada tu niemal codziennie.
W mieście jest kilka punktów obowiązkowych, do których należą:
- wizyta w porcie, a szczególnie na targu rybnym,
- spacer po Bryggen – drewniane domki na nabrzeżu wpisane są na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO,
- wyjazd kolejką na wzgórze Floyen i spacer po tamtejszych szlakach
- odwiedziny w średniowiecznej twierdzy, z której do dziś pozostały wieża Rosenkrantza i królewska sala, w której odprawiano ceremonie – sala Haakona,
- zwiedzenie licznych ciekawych muzeów,
- wycieczka do drewnianego kościółka Fantoft (jeśli widzieliście kościółek Wang w Karpaczu możecie być trochę rozczarowani, gdyż we wnętrzu praktycznie nic nie ma),
- podziwianie pingwinów i fauny morskiej w bergeńskim Akwarium (z kolei tę atrakcję, zachwalaną przez wszystkie przewodniki, stanowczo nam odradzono jako rozczarowujacą, szczególnie jeśli wcześniej widziało się np. ogromne Akwarium w Barcelonie).
Podróżując do Bergen w czerwcu i lipcu warto pamiętać, że słońce zachodzi tu bardzo późno. Do północy można z powodzeniem spacerować po urokliwych uliczkach i gwarnym nawet o tej porze porcie. Skoro o porcie mowa – koniecznie trzeba spróbować morskich przysmaków. Można je zjeść zarówno na stoiskach targu rybnego (dania z ryb i owoców morza na wynos i przy stoliczkach), jak też w restauracjach okalających cały port. Mnie bardzo smakowała zupa rybna. Prawdziwym odkryciem kulinarnym okazała się jednak zupa z renifera (Rudolfsuppe) w restauracji Zupperia (
www.zupperia.n
o). Czegoś równie pysznego dawno nie jadłam. Restauracja ma 4 punkty na terenie Bergen i jest ze wszech miar warta polecenia.
Miasto jest bardzo przyjazne dla turystów, a mieszkańcy niezwykle sympatyczni i chętnie służą pomocą. Po wycieczce do Bergen łatwo nabrać ochoty na dłuższy wyjazd do Norwegii. Dobrym pomysłem jest skorzystanie z wzorców norweskich, czyli ubranie wygodnych butów, plecaka i wyruszenie w drogę jednym z wielu szlaków pieszych, dzięki którym obcować można z bujną przyrodą i zobaczyć zapierające dech w piersiach widoki. Norwegowie upodobali sobie ten sposób spędzania wolnego czasu, o czym świadczą liczne szlaki wyprowadzone nawet z takiego wzgórza, jak górujące nad Bergen Floyen.
7-10 lipca 2013
