Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.

Hobbiton

Każdy wielbiciel filmów opartych o dzieła Tolkiena wybierający się do Nowej Zelandii absolutnie musi odwiedzić Hobbiton. Prywatną farmę, na terenie której ulokowano filmowe Shire z „Władcy pierścieni” i „Hobbita”, zwiedzać można jedynie w formie zorganizowanej wycieczki trwającej około dwóch godzin, w czasie której najpierw wiezieni jesteśmy zdezelowanym autobusem do wejścia, a następnie przekraczamy bramkę i … przenosimy się w świat jak z baśni.

Przed naszymi oczami rozpościera się widok na położone na wzgórzu domki z charakterystycznymi okrągłymi drzwiczkami pomalowanymi w wesołe kolory. Każde obejście oddziela od dróżki płotek, przy którym rosną kolorowe kwiaty. Rozglądając się uważnie dostrzec można suszące się na sznurku gacie Hobbita, czy pozostawione przez niego przed chwilą widły. Na niewielkich polach rosną świetnie utrzymane warzywa, a ogromne drzewo zaprasza na imprezę pod jego konarami. Tu właśnie Bilbo Baggins obchodził swoje 111. urodziny. Co chwila odnajdujemy kolejne znane z ekranu miejsca. Jest tu i domek Bilbo z pamiętną ławeczką, na której przesiadywał pykając fajeczkę, i płot, który przeskoczył ruszając w świat ku przygodzie, i dom, w którym po wszystkich podróżach Sam zamieszkał ze swą rodziną. Wspaniałym uwieńczeniem wycieczki jest przejście przez  kamienny mostek przy wodnym młynie i wizyta w zajeździe „Pod zielonym smokiem”, w którym poczęstowani zostaliśmy szklaneczką cydru.

Na potrzeby filmu zbudowano ponad 40 „norek”, nie mają one jednak wnętrz pokazywanych w filmach. Te nakręcono bowiem w studiu filmowym w Wellington. Miły przewodnik prowadząc nas przez wioskę Hobbitów opowiedział wiele ciekawostek. W niektóre trudno aż uwierzyć, jak w to, że na życzenie Petera Jacksona obdarto wszystkie listki z karłowatych grusz, aby przymocować do nich sztuczne listki śliw, gdyż to właśnie pod śliwami siedziały dzieci słuchające opowieści Bilbo Bagginsa w pierwszej części opowieści Tolkiena. Nie tylko w tym przypadku granicząca z szaleństwem dbałość o szczegóły i zgodność ekranizacji z książką pociągnęła za sobą ogromne koszty, nie mówiąc o nakładzie pracy. Może jednak właśnie ten perfekcjonizm Petera Jacksona pozwolił na stworzenie prawdziwego arcydzieła, jakim jest filmowy „Władca pierścieni”.

styczeń 2014
Australia Austria Brazylia Brunei Cypr Czechy Egipt Estonia Francja Grecja Hiszpania Holandia Indie Litwa Łotwa Malezja Malta Nepal Niemcy Nowa Zelandia Norwegia Słowacja Słowenia Szwecja Wielka Brytania Włochy