Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.
Baranów Sandomierski
Zamek w Baranowie Sandomierskim jest kwintesencją dobrego smaku i renesansowej harmonii. Obiekt jest bardzo zadbany, o czym świadczą już wypielęgnowane ogrody w stylu francuskim otaczające budynek i śnieżnobiała fasada z pięknie odnowioną renesansową attyką. Widać, że zamek ma szczęście do gospodarza, którym jest obecnie Agencja Rozwoju Przemysłu SA.
Dobre pierwsze wrażenie przechodzi w prawdziwy zachwyt po wejściu na arkadowy dziedziniec. To tutaj kręcono kultową dla niektórych scenę z mojego ulubionego filmu „Czarne chmury”, w której Anna (Elżbieta Starostecka) biegła pod arkadami na spotkanie pułkownika Dowgirda (Leonard Pietraszak). Nic dziwnego, sceneria to wymarzona, szczególnie do filmów historycznych i przygodowych.
Już na dziedzińcu zwracamy uwagę na przypatrujące nam się twarze. Nie, to nie złudzenie, a twarze towarzyszyć nam będą również we wnętrzach. Są wszędzie – na podstawach kolumn, w dekoracjach stiukowych wokół obrazów, a nawet w podłokietnikach foteli. Każda twarz jest inna, wyraża inne emocje, fascynuje, ale też niepokoi. To niemi świadkowie historii miejsca, które ma ponad 400 lat i które znajdowało się w rękach tak znamienitych rodów jak Leszczyńscy, Wiśniowieccy, Lubomirscy, Małachowscy czy Potoccy. Portrety mieszkańców zamku i członków ich rodzin stanowią najważniejszy element wystroju wnętrz.
Pochodzącą z bliższych nam czasów ciekawostką zamku jest kaplica z początku XX wieku, udekorowana przez największych polskich artystów. Wspaniałe witraże wykonał bowiem Józef Mehoffer, a obraz w ołtarzu był dziełem Stanisława Wyspiańskiego. Niestety, oryginały nie dotrwały do naszych czasów, dziś zatem podziwiać możemy jedynie wierne rekonstrukcje.
8 lipca 2012 r.