Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.
Ciechocinek
„W Ciechocinku, tam gdzie park zdrojowy, Maxi Kaz rusza na łowy”
Miejsce tak rozsławione przebojem sprzed lat trzeba było zobaczyć. I to w pełni sezonu. Deptaczek, słoneczko i nieprzebrane tłumy ludzi. Na ławeczce pani z panem. Czytając mowę ciała – pani wyraźnie zainteresowana, odwrócona w jego stronę, pan pozwala się zdobywać, siedzi ze wzrokiem wbitym w horyzont i przyjmuje hołdy. Ona czule gładzi go po ręce czy kolanku, on ledwo na nią zerka, a jednocześnie dość wyraźnie lustruje przechodzące grupkami inne panie. Czyżby jeszcze się nie zdecydował, czy to ta jedyna? Przynajmniej na czas turnusu opłaconego przez NFZ? Albo do dnia powrotu do żony
Obserwacje obyczajowe – bezcenne. Nieprzebrane masy ludzi spacerujących od pizzerii do lodziarni i z powrotem, wzdłuż kramów z wszelkiego rodzaju szajsem, w nienagannie odprasowanych jasnych spodniach, panie koniecznie na obcasiku. Nie jest to mój ideał wakacji, oj nie…
A poza tym Ciechocinek to ładny park, słynne tężnie, tylko trzeba tu przyjechać poza sezonem, gdy wszystko wróci do normalności i przybierze bardziej akceptowalną formę. Od takiego Ciechocinka, jaki zobaczyłam, uciekałam, aż się za mną kurzyło...
lato 2014