W drodze przez Podlasie nie sposób ominąć Bielska Podlaskiego. To miasto, położone zaledwie 50 km od granicy z Białorusią, zamieszkuje liczna mniejszość ukraińska i białoruska. W mieście oprócz polskich czasopism wydawane jest czasopismo ukraińskie „Nad Buhom i Narwoju” oraz białoruskie „Bielski Hostineć”.
Nas do Bielska Podlaskiego sprowadziły zabytki prawosławia. Pierwsza odwiedzona przez nas świątynia to jaskrawoniebieska drewniana cerkiew św. Michała Archanioła pochodząca z XVIII w. Na szczęście budynek był otwarty, weszliśmy więc do środka i stanęliśmy jak wryci. Przepych bogatego wnętrza całkowicie nas oszołomił. Niestety, w obiekcie obowiązuje surowo przestrzegany zakaz robienia zdjęć. Pozostaje zatem powiedzieć, że poza bogatym ikonostasem, w cerkwi znajdują się liczne ołtarze, a wszystkie są bogato przystrojone i opływają w złoto. Na jednej ze ścian z zaskoczeniem odkryliśmy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Jak się okazało, jest on prawosławną ikoną czczoną w kościele rzymskokatolickim.
Drugą odwiedzoną przez nas cerkwią była cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy. To najstarsza cerkiew w mieście, pochodząca z końca XVI w. Również drewniana, choć utrzymana w stonowanym brązowym kolorze, ukrywa we wnętrzu uchodzącą za cudowną Bielską Ikonę Matki Bożej. Ikona ta, zwana też Przenajświętszą Bogurodzicą, była darem księżnej Heleny, żony króla Aleksandra Jagiellończyka.
Ciekawostką jest, że w Bielsku Podlaskim funkcjonuje jedyne w Polsce Policealne Studium Ikonograficzne. Od 1991 r. kształci ono młodzież w zawodzie technika plastyka ikonografa. Jak wynika z informacji przedstawionych na stronie www szkoły, nauczanie ikonografii odbywa się na zasadzie mistrz-uczeń, stąd na roku kształci się czasem tylko 4 uczniów, a w całej szkole uczą się obecnie 23 osoby.
11 lipca 2012
