W czasie naszego objazdu Polski najbardziej na północ wysuniętym miejscem, do którego planowaliśmy dotrzeć, był Frombork. Po wielu dniach wędrówki stanęliśmy w końcu na plaży nad Bałtykiem i mogliśmy nacieszyć oczy widokiem morza, co dla ludzi z odległego Śląska jest nie lada atrakcją.
Samo miasto okazało się dość senne i, mimo pełni wakacyjnego sezonu, niemalże opustoszałe. Zawsze przygnębiają mnie odwiedziny w miejscach, które powinny przyciągać rzesze turystów, a stoją wymarłe i zapomniane. We Fromborku na szczęście oprócz morza jest jeszcze Wzgórze Katedralne i to do niego ciągną zwykle jednodniowi turyści.
Wszyscy niemal kojarzą Frombork z Mikołajem Kopernikiem. Zwykle jednak trudno sobie przypomnieć szczegóły. Doczytałam więc, że uczony od 1510 r. był zarządcą dóbr kapituły warmińskiej, a pracę swą wykonywał głównie we Fromborku, gdzie w końcu zmarł w 1543 r.
Wzgórze Katedralne we Fromborku to miejsce ściśle związane z Kopernikiem, ale również wspaniały kompleks gotyckich budowli z cegły. Cały otoczony murem kompleks jest niewielki. Jego centrum stanowi gotycka katedra z XIV w., której oszałamiające wnętrze na długo zostaje w pamięci. Znajduje się tu bowiem wiele prawdziwych cudów – gotycki ołtarz z 1504 r., wspaniałe stalle, kamienny portal z XIV w., gotycki krucyfiks w łuku tęczowym i wiele innych dzieł sztuki. Trudno nie wymienić też epitafium Kopernika z I poł. XVIII w. oraz miejsca jego pochówku. Co ciekawe, ceremonia ta odbyła się powtórnie zaledwie dwa lata temu, gdyż dopiero w 2005 r. odnaleziono szczątki wielkiego Polaka pod płytą fromborskiej katedry, a kolejne lata poświęcono na ich identyfikację.
Tuż obok katedry znajduje się Wieża Kopernika, w której wielki polski uczony mieszkał w latach 1514-1543 i w której dokonywał obserwacji astronomicznych. Przełomowe dzieło Kopernika „O obrotach ciał niebieskich” wydano w Norymberdze po raz pierwszy w roku 1543, a zważywszy że uczony zmarł 24 maja, niemal na pewno nie był świadom przełomu, jakiego dokonał w światowej nauce.
Warta zobaczenia jest też Wieża Radziejowskiego, w którym obejrzeć można seans w niewielkim planetarium i wspiąć się na górę w celu podziwiania zachwycających widoków gotyckiej architektury na tle morza. W czasie naszej wycieczki nagle załamała się pogoda, dzięki czemu mogliśmy podziwiać szybko zmieniający się krajobraz, co widać na poniższych zdjęciach. Ciekawostką Wieży Radziejowskiego jest podwieszone pod stropem i wysokie na kilka pięter wahadło Foucaulta (oryginał zobaczyć można w Panteonie w Paryżu), dzięki któremu w 1851 r. francuski uczony udowodnił ruch obrotowy Ziemi.
Z praktycznych informacji, wyjątkowo godnym polecenia miejscem na nocleg jest Dom Familijny Rheticus, a połączona z nim restauracja to chyba najprzyjemniejszy lokal w mieście i wbrew pozorom wcale nie drogi. Polecamy
16 lipca 2012
