Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.
Alpy Południowe - Mount Cook
Kto nie pamięta wspaniałej sceny z „Władcy pierścieni”, gdy drużyna prowadzona przez Gandalfa próbuje pokonać ośnieżone góry, lecz zmuszona jest zawrócić z powodu lawiny wywołanej przez przebiegłego Sarumana. Takich gór się nie zapomina. Na trasie naszej wyprawy nie mogło więc zabraknąć Mount Cook, najwyższego szczytu Nowej Zelandii, tak plastycznie pokazanego w filmie Petera Jacksona. Opuściliśmy więc gościnny Fiordland, by ruszyć wzdłuż Alp Południowych z Te Anau w kierunku Christchurch.
Gdy tylko zbliżyliśmy się do Mount Cook przed naszymi oczami zaczęły się rozpościerać przepiękne górskie krajobrazy. Na poboczach rosły niezliczone kwiaty, w tym całe łany kwitnących różowych i fioletowych łubinów. Jeziora oświetlone gorącym południowym słońcem nabrały nieprawdopodobnej turkusowej barwy, a w tle tego wszystkiego podziwiać mogliśmy ośnieżone górskie granie. Mało jest na świecie miejsc, które mogłyby konkurować z tymi widokami.
U podnóża Mount Cook schowana jest niewielka osada o tej samej nazwie. Tu z bliska można się przyjrzeć ostrym krawędziom i niebezpiecznym śnieżnym nawisom na zboczach Mount Cook. Góra, choć ustępuje wysokościom wielu alpejskim szczytom (3.754 m n.p.m.), jest wyzwaniem dla wytrawnych wspinaczy, a na jej zboczach do dziś górskie szlify zdobywają przyszli himalaiści. Najbardziej znanym z nich jest oczywiście Edmund Hilary, pierwszy zdobywca Mount Everestu, człowiek uważany za bohatera narodowego Nowej Zelandii.
styczeń 2014