Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.
Park Narodowy Abla Tasmana
„Jest wiele pięknych miejsc na świecie i jest Nowa Zelandia” – tak mój brat podsumował wycieczkę do Parku Narodowego Abla Tasmana, która okazała się być numerem 1 na naszej liście TOP10 Nowej Zelandii. Ale po kolei…
O Parku Narodowym Abla Tasmana nasz przewodnik w ogóle nie wspomina. Na szczęście przed wyjazdem poszperałam trochę w Internecie i po oglądnięciu zdjęć zapragnęłam zobaczyć, czy takie cuda istnieją naprawdę. Dobrą bazą do zwiedzania parku jest miejscowość Motueka z niezliczonymi hostelami, oddalona zaledwie kilkanaście kilometrów od Kaiteriteri stanowiącego wrota do parku. Planując dłuższą wyprawę trzeba przybyć na parking w Kaiteriteri przed 9 rano, gdyż wówczas nawet w środku sezonu bez trudu znaleźć można miejsce na jednym z pierwszych odpływających stąd stateczków. Stateczki różnej wielkości obsługiwane są przez 4 operatorów, których budki stoją przy samym parkingu i plaży, a zatem zakup biletu czy porównanie cen nie stanowi problemu. My zdecydowaliśmy się na ambitny 5,5-godzinny marsz z Tonga Quarry do Anchorage, musieliśmy zatem wyruszyć wcześnie, by dojść na czas na miejsce, skąd stateczkiem wrócimy z powrotem. Rejs do wybranego przez nas miejsca trwał godzinę, w czasie której podziwiać można było nie tylko wspaniałą linię brzegową z cudnymi plażami i zalesionymi wzgórzami, ale również kolonie fok na skalistych wysepkach. W końcu zostaliśmy wysadzeni na plaży, skąd ruszyliśmy w drogę najpiękniejszym szlakiem, jakim przyszło nam w życiu wędrować. Droga wspinała się w górę i w dół, lecz nie była bardzo stroma i prowadziła bajkowym lasem o intensywnie zielonym kolorze. Co jakiś czas ukazywała nam się turkusowa woda, regularnie też schodziliśmy na plaże pokryte złotym drobniutkim piaseczkiem. Nie zabrakło atrakcji w postaci wiszących mostów i pięknych panoram z żaglówkami i jachtami w tle. Na końcu długiej wędrówki czekała nas zasłużona nagroda w postaci relaksu na plaży. Co ważne, wiele tu miejsc, w których mimo szczytu sezonu plażę można mieć wyłącznie dla siebie. Idealne miejsce, idealna pogoda – to był idealny dzień.
18 stycznia 2014