Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.

Kozłówka

 

„To mniey boli” – motto przypisane do herbu Jelita, którym legitymował się ród Zamoyskich, powitało nas nad bramą prowadzącą na dziedziniec pałacowy w Kozłówce. Z herbem wiąże się pewna historia, piękna, choć przez niektórych podważana. Otóż w 1331 r. po bitwie pod Płowcami król Władysław Łokietek podjechać miał do rannego w brzuch żołnierza, Floriana Szarego, aby zapytać czy odniesione rany bardzo bolą. Ten odpowiedział ponoć, że „to mniey boli” niż zły sąsiad we własnej wiosce. Królewskim medykom udało się ponoć wyleczyć rannego rycerza, któremu z brzucha wyjęto trzy włócznie, a król spełnił swą obietnicę, uwalniając Floriana Szarego od złego sąsiada poprzez nadanie Florianowi nowych ziem i tytułu szlacheckiego. To od niego wywodzić miał się ród Zamoyskich.

Zamoyscy rezydowali w Kozłówce od końca XVIII w. Ruszyliśmy na zwiedzanie wnętrz ich siedziby rodowej i już po przekroczeniu progu pierwszej klatki schodowej zastygliśmy w zachwycie. Jak się szybko okazało, pałac w Kozłówce to jeden z najwspanialszych polskich pałaców. Bogactwo zbiorów trudne jest do opisania: portrety przodków zajmujące całe ściany aż po sufity, wymyślne stiukowe dekoracje, oryginalne lambrekiny z przełomu XIX i XX w., stylowe meble, zastawy stołowe itd. itp.  Siedziba rodu Zamoyskich szczyci się niespotykanym w innych pałacach stopniem autentyczności zbiorów. Krótki spacer po pokojach z przewodnikiem pozwala uzmysłowić sobie, jak pełne przepychu życie wiedli właściciele posiadłości. Żal tylko, że zwiedzanie odbywa się w dość szybkim tempie, niepozwalającym na dokładniejsze obejrzenie eksponatów i dłuższe zatrzymanie się w jednym miejscu.

Odwiedzając Kozłówkę koniecznie zajrzeć trzeba do zamkowej kaplicy, w której znaleźć można kopię białego nagrobka wspaniałej postaci – Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej (oryginał znajduje się w kościele Santa Croce we Florencji). Zofia zwana była „matką rodu”, gdyż będąc żoną Stanisława Kostki Zamoyskiego urodziła mu dziesięcioro dzieci, w tym siedmiu synów, ratując tym ród Zamoyskich przed wygaśnięciem. Co ciekawe, Zofia Zamoyska była nie tylko kobietą wszechstronnie wykształconą i prawdziwą patriotką, ale również uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet w Europie I połowy XIX w. Z portretów umieszczonych w pałacu spogląda na nas najpierw czarnowłosa dziewczyna o uśmiechniętych oczach, a z czasem coraz smutniejsza dojrzała kobieta o szlachetnych rysach. Życie nie szczędziło bowiem Zofii trosk. Ciężko przeżyła upadek powstania listopadowego, z którym wiązała się rodzinna tragedia. Siostra Zofii, Maria Anna Czartoryska, wyszła bowiem za mąż za Ludwika Wirtemberskiego, a gdy ten zdradził Polskę, rozwiodła się z mężem. Z tego związku pochodził jeden syn, Adam Wirtemberski, odebrany matce po rozwodzie i wychowany przez ojca na „polakożercę”. W czasie powstania listopadowego to właśnie on dowodził wrogimi wojskami carskimi, które ostrzelały z dział pałac Czartoryskich w Puławach, zajęły go i ograbiły.    

Będąc w Kozłówce koniecznie odwiedzić trzeba też słynne na całą Polskę Muzeum Socrealizmu. Znajdują się tam plakaty propagandowe i rzeźby, obejrzeć można fragmenty kronik filmowych sprzed wielu lat. Mnie szczególnie zabawne z perspektywy czasu wydały się listy napisane do prezydenta Bieruta przez szkołę czy spółdzielnię produkcyjną i zawarte w nich deklaracje, że Pani X zobowiązuje się opielić grządkę przed terminem, a Pan Y – również przed terminem naprawić narzędzia. Śmieszne to były czasy, a nie wolno się było śmiać.

10 lipca 2012

Objazd Polski - lipiec 2012 Gliwice i okolice Kraków Łódź Opole Poznań Toruń Wrocław Dolny Śląsk Kujawsko-Pomorskie Łódzkie Małopolska Świętokrzyskie Wielkopolska Szlak Orlich Gniazd Zabytki UNESCO w Polsce