Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.

Lackowa

Lackowa (997 m n.p.m.) jest najwyższą górą Beskidu Niskiego, zajmuje 15. miejsce spośród 28 szczytów Korony Gór Polski.
Zdobyta 30 sierpnia 2013 r.

Niech nikogo nie zwiedzie nazwa – choć Lackowa to najwyższy szczyt Beskidu Niskiego, jego zdobycie do najłatwiejszych nie należy.

My wycieczkę rozpoczęliśmy w maleńkiej miejscowości Izby, dosłownie tam, gdzie droga bierze zakręt. A konkretnie – obok stadniny koni, w miejscu gdzie główna droga skręca w kierunku Tylicza, a szczęśliwi posiadacze samochodów terenowych zjechać mogą na drogę gruntową prowadzącą na Przełęcz Beskid.  Moje osobowe autko nie przebrnęło tego testu i po kolejnym zahaczeniu podwoziem o ostre kamienie porzuciliśmy samochód na skraju łąki, by dalej pomaszerować pieszo kierując się oznaczeniami szlaku konnego. Po krótkim spacerze na przełęczy skręcić trzeba w lewo w mało widoczną ścieżkę prowadzącą w głąb lasu. Odtąd czerwony szlak oraz słupki graniczne prowadzą aż na sam szczyt.

Początkowo droga biegła wśród owocujących krzewów jeżyn, dzięki czemu zjedliśmy się tych słodkich owoców więcej, niż w całym dotychczasowym życiu. Wkrótce jednak przyjemności się skończyły, a zaczęła mozolna wspinaczka. W tym miejscu muszę przyznać, że żadne opisy przeczytane przed wycieczką w Internecie nie były przesadzone. Na Lackową prowadzi wyjątkowo strome podejście. Wejście w górę daje nieźle w kość, ale nieporównywalnie gorsze jest karkołomne zejście. Mówiąc obrazowo schodzi się czepiając się oburącz rosnących po drodze drzewek. Absolutnie nie jest to góra na wycieczki z małymi dziećmi ani dla osób starszych, gdyż trudno byłoby im pomóc w schodzeniu.

Po wdrapaniu się na grzbiet góry trzeba jeszcze chwilę pomaszerować, aby dotrzeć do dobrze oznaczonego szczytu. Po drodze mija się wiele powalonych drzew, a wierzchołek Lackowej jest całkowicie zalesiony i o widokach można zapomnieć. Mimo to nasza satysfakcja ze zdobycia 26. z 28. szczytów Korony Gór Polski  była niczym niezmącona, a w nagrodę czekał na nas na dole jeżynowy deserJ

Cała wycieczka zajęła nam około 3 godzin. Szlak nie jest uczęszczany, w piękny sierpniowy dzień minęło nas zaledwie 5 osób. Po drodze nie ma kontaktu „z cywilizacją”, oprócz dobrych butów warto więc zabrać też coś do picia.

 

30 sierpnia 2013 r.

Korona Gór Polski Alpy Beskid Mały Beskid Sądecki Beskid Śląski Beskid Żywiecki Góry Izerskie Karkonosze Pieniny Tatry Polskie Tatry Słowackie Sudety Wschodnie Sudety Zachodnie