Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.
Wrocław - Ogród Zoologiczny
Wrocławskie ZOO znane jest niemal wszystkim z programów Państwa Gucwińskich, które oglądać można było przez wiele lat w polskiej telewizji. Był też taki czas, że o wrocławskim ogrodzie zoologicznym mówiło się źle, szczególnie w kontekście warunków, w jakich trzymane są zwierzęta. Wiosną 2012 postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawy się mają obecnie.
Ogród Zoologiczny we Wrocławie wyraźnie nowocześnieje. Świetnym pomysłem jest np. auto terenowe, z którego wnętrza można bezpośrednio oglądać lwy. Wspaniałym miejscem jest motylarnia - wydzielone pomieszczenie, w którym nad głową przelatują zwiedzającym wielkie, kolorowe, egzotyczne motyle. Równie ciekawy jest świat podwodny, w którym zobaczyć można niewielkie koniki morskie i znaną wszystkim dzieciom rybkę Nemo (błazenek). Cieszy też fakt, ze wiele zwierząt można oglądać bez krat.
Wbrew pozorom odglądanie zwierząt w ZOO to pouczające zajęcie nie tylko dla dzieci. To dorośli bowiem najbardziej są zdziwieni, gdy pokazywany dziecku "kangur" okazuje się walabią, a wesołe "foki" - kotikami. Co zabawniejsze, wielu dorosłych naprawdę zadziwił fakt, że kolorowa rybka nie nazywa się "nemo"
Wycieczka po wrocławskim ZOO była bardzo udana, a na koniec dodatkową frajdę sprawił fakt odnalezienia kolejnego wrocławskiego krasnala. Tym razem zajmuje się on czyszczeniem hipopotama...
Ogród Zoologiczny we Wrocławie wyraźnie nowocześnieje. Świetnym pomysłem jest np. auto terenowe, z którego wnętrza można bezpośrednio oglądać lwy. Wspaniałym miejscem jest motylarnia - wydzielone pomieszczenie, w którym nad głową przelatują zwiedzającym wielkie, kolorowe, egzotyczne motyle. Równie ciekawy jest świat podwodny, w którym zobaczyć można niewielkie koniki morskie i znaną wszystkim dzieciom rybkę Nemo (błazenek). Cieszy też fakt, ze wiele zwierząt można oglądać bez krat.
Wbrew pozorom odglądanie zwierząt w ZOO to pouczające zajęcie nie tylko dla dzieci. To dorośli bowiem najbardziej są zdziwieni, gdy pokazywany dziecku "kangur" okazuje się walabią, a wesołe "foki" - kotikami. Co zabawniejsze, wielu dorosłych naprawdę zadziwił fakt, że kolorowa rybka nie nazywa się "nemo"

Wycieczka po wrocławskim ZOO była bardzo udana, a na koniec dodatkową frajdę sprawił fakt odnalezienia kolejnego wrocławskiego krasnala. Tym razem zajmuje się on czyszczeniem hipopotama...