Adding the modal overlay screen makes the dialog look more prominent because it dims out the page content.

Informacje praktyczne

Wszystkie poniższe informacje oparte są na naszych doświadczeniach zebranych w styczniu 2014 r.

Planując podróż do Nowej Zelandii warto polować na okazje. My polecieliśmy liniami British Airways w ramach nieprawdopodobnej promocji, dzięki której w czasie nowozelandzkiego lata bilet w dwie strony z Barcelony do Auckland kosztował około 2.500 zł, czyli mniej więcej pół ceny. Taki bilet udało się upolować na 8 miesięcy przed wylotem.

W Nowej Zelandii bardzo fajny jest brak opłat za wstępy do parków narodowych, parkingi w miejscach turystycznych i toalety publiczne, które nota bene są czyste i znaleźć je można zarówno w centrum każdego miasteczka, jak i np. na szczycie góry.

Wypożyczenie auta na miejscu daje nieocenioną wolność, ale jest dość drogie, podobnie jak cena benzyny, która jest nieco wyższa niż u nas. My wypożyczyliśmy auto dwukrotnie, gdyż przejazd promem z Picton do Wellington z samochodem wychodził bardzo drogo. Za każdym razem korzystaliśmy z Thrifty, więc nie wiem, czy dotyczy to wszystkich wypożyczalni, ale koniecznie trzeba zwrócić uwagę na fakt, że przy standardowym ubezpieczeniu w razie jakiejkolwiek kolizji pokrywamy zniszczenia do kwoty 2,600 NZ$ ! Upewniliśmy się, chodzi o każde uszkodzenie auta, przy czym nie ma znaczenia, czy z naszej winy, czy też nie, gdyż w Nowej Zelandii nie ma obowiązkowego ubezpieczenia będącego odpowiednikiem naszego OC. W takim stanie rzeczy wypożyczenie auta miało dla nas tylko sens przy poniesieniu kosztu dodatkowego ubezpieczenia znoszącego powyższy udział własny.

Nie jest konieczne rezerwowanie miejsc noclegowych, bo nawet w szczycie sezonu można je znaleźć bez większych problemów. Jadąc po raz kolejny do NZ zrobiłabym najwyżej rezerwację na pierwsze 2 noce po przylocie, co daje większą swobodę w czasie podróży.

Zwykle spaliśmy w hotelach  - zwykłych i tych określanych jako hotele czy hostele dla backpackerów. Bardzo podobał nam się jednak również nocleg w domku na polu namiotowym należących do sieci Kiwi Holiday Park. Kolejnym razem chętnie skorzystamy z podobnych noclegów, tak podróżuje zresztą również większość Kiwi. Zawsze braliśmy pokoje dwuosobowe, choć niekoniecznie z łazienką, a cena za pokój wahała się od 60 do 120 NZ$, a różnica w cenie nie do końca pokrywała się z różnicą w standardzie, czasem wręcz przeciwnie. Dobrą radą jest nocowanie w nieoczywistych lokalizacjach. Udowodnił to nocleg np. w Palmerston North (pomiędzy Wellington a Tongariro), gdzie noc w świetnym hotelu kosztowała nas tylko 79 NZ$.

Na miejscu skorzystaliśmy z jednego przelotu liniami wewnętrznymi – Air New Zealand z Auckland do Queenstown. Przelot kosztował 79 NZ$ od osoby z bagażem. Co do bagażu, to raczej rzecz oczywista, ale przy ciągłym przemieszczaniu się 14 kilo na plecach wydaje się balastem nie do zniesienia, więc staraliśmy się nie przekraczać tej wagi, a w przyszłości chętnie ją jeszcze zmniejszymy.

Najdroższe były zorganizowane atrakcje, takie jak:

- wjazd na Sky Tower w Auckland – 28 NZ$

- wstęp do War Memorial Museum w Auckland – 25 NZ$ (z występem Maorysów – 45 NZ$)

- wstęp do Kelly Tarlton’s Aquarium w Auckland – 36 NZ$ (kupując bilet online taniej – 28,80 NZ$)

- pływanie z delfinami w Kaikoura – 90 NZ$

- zwiedzanie Hobbitonu – 75 NZ$.

Środki komunikacji też nie były tanie:

- autobus z lotniska w Auckland do centrum – 28 NZ$ bilet w dwie strony (bilet w jedną stronę 16 NZ$)

- autobus Hop-on Hop-off w Auckland – 40 NZ$ za dzień

- kolejka na wzgórze nad Queenstown (Skyline Gondola) – 27 NZ$ (można nieco zaoszczędzić kupując bilet łączony  z Kiwi Park)

- taksówka wodna w Parku Narodowym Abla Tasmana – zależnie od trasy, przy założeniu 5,5-godzinnej wycieczki pieszej przez park zapłaciliśmy 66NZ$ (najtańsza była Abel Tasman Sea Shuttle)

- prom z Picton do Wellington – 56 NZ$ (rezerwacja zrobiona przed wyjazdem do NZ).

Jedzenie kupowaliśmy w sklepach samoobsługowych, czasami odwiedzaliśmy małe knajpki lub Subwaya. W Auckland wybraliśmy się na obiad do restauracji. Podsumowując wydatki na jedzenie wyszło nam średnio 38 NZ$ na osobę dziennie, bez większych wyrzeczeń.

W razie pytań dotyczących cen i rezerwacji, proszę o maila.

Australia Austria Brazylia Brunei Cypr Czechy Egipt Estonia Francja Grecja Hiszpania Holandia Indie Litwa Łotwa Malezja Malta Nepal Niemcy Nowa Zelandia Norwegia Słowacja Słowenia Szwecja Wielka Brytania Włochy